niedziela, 27 września 2015

Fenomen Chodakowskiej

                     Od kiedy sięgamy pamięcią człowiek dążył do doskonalenia siebie i swego ciała. Chyba każdy kojarzy Grecję z rozwojem sportu i rekreacji, ale zapewne i wtedy nie każdemu chciało się być fit tak jak i teraz.


                Od kilku lat można zauważyć pewną zmianę w sposobie życia Polaków. Osobiście przypisuję tę zasługę Ewie Chodakowskiej, ponieważ w moim przekonaniu to od niej wszystko się zaczęło. Ewa Chodakowska zaczęła pojawiać się w "śniadaniówkach", gdzie pokazywała sposoby na pozbycie się zbędnych kilogramów oraz promowała zdrowy styl życia. Jej sposób ćwiczeń podłapały przede wszystkim kobiety, a efekty ich pracy można przeglądać w internecie.



                   
                 Dlaczego ona ? Co w niej takiego wyjątkowego, że to ona zmusiła Polaków do ruszenia się z kanapy i zaczęcia dbania o siebie ? Myślę ,że wszystko leży w psychice. Sposób, w jaki do nas mówi, a także to co mówi wpływa na nasz umysł i każe nam działać. Sama doświadczyłam tego, gdy podczas ćwiczeń z nią byłam u kresu sił, ale usłyszenie "Dasz radę, wytrzymasz do końca. Jestem z Tobą" naprawdę pomaga. Czy to z Ewą Chodakowską, Anną Lewandowską czy też Mel B będziemy ćwiczyć, liczy się to, że pracujemy nad sobą.



                  Nie mówię, że wcześniej ludzie nie odchudzali się, czy też nie pracowali nad swoją sylwetką. Ale czy nie uważacie, że właśnie od niedawna zaczęło się wielkie BUM na dbanie o siebie, zdrowy styl życia i uprawianie sportu ? Ja przynajmniej to właśnie tak odbieram i wynika to z moich obserwacji.


                  Sama widzę wpływ Chodakowskiej jaki wywiera na ludziach. Moja przyjaciółka ma świetną figurę, nie jest szkieletem, ale mimo to postanowiła poprawić swoją kondycję i wyrobić sobie delikatnie mięśnie. Nie robi tego "bo musi", ale robi to "bo chce". Nie jest maniakiem zdrowego odżywiania się i nie afiszuje się z tym, nie mówi non stop "Czy ty wiesz ile to ma kalorii ?!" lub nie pyta "Nina, a ile to ma kalorii ?". Póki co  jest to z jak najbardziej pozytywnym skutkiem dla niej ( i dla mnie też,bo przy okazji mnie pobudza do działania ;) ) i nie widzę powodów do martwienia się, a jeśli tylko zacznie przesadzać to już ja jej to wybiję z głowy ;) Potrafi ona od czasu do czasu pozwolić sobie na małą przyjemność, bo wie, że jak zje coś słodkiego raz w tygodniu to nie przytyje nagle 5 kilo. Jest bardzo rozsądna i cieszę się ogromnie, że mam taką osobistą trenerkę.


                    Myślę, że w ćwiczeniu jak we wszystkim trzeba znać umiar i wiedzieć kiedy przekraczamy granicę. Kiedy robimy o jeden krok za dużo i nawet nie zdajemy sobie sprawy lub co gorzej, ignorujemy to,  jest duże prawdopodobieństwo, że nam to bardziej zaszkodzi niż pomoże. Jeśli o tym będziemy pamiętać, możemy wyjść jedynie z pozytywnym skutkiem dla nas. Nie należy ślepo podążać za trenerkami fitness, ponieważ każdy organizm jest inny i każdy ma inne potrzeby. Znając siebie możemy wybrać to co dla nas najlepsze i ruszać do działania. Samą głodówką sukcesu nie osiągniemy, a jeśli to tylko krótkotrwały. Natomiast ćwicząc regularnie będziemy mieli trwały efekt i do tego w bonusie dobrą kondycję. Jednak najlepszą nagrodą jest coś innego. Duma z samego siebie.

                    
                     Na koniec dodaję jeszcze moją playlistę do biegania i jak nie jestem ogromną fanką tego typu muzyki, to do biegania pasuje mi idealnie. 
www.youtube.com/playlist?list=PLpr_QKuYugQ1crjHGEKcV5C45-CZRy4im

Tekst z myślą o mojej najlepszej,ukochanej trenerce i przyjaciółce :)

8 komentarzy:

  1. Ja osobiście ćwiczę z xhit i dopiero u niej widzę efekty! :)
    http://typical-writers.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, na każdego działa co innego :) Ale ważne, że są efekty ;)

      Usuń
  2. Już od dawna zamierzam podjąć się i wytrwale dążyć do doskonałej figury. Jednak szybko się poddaje :/
    Zapraszam do mnie!
    bo-kazdy-moze.blogspot.com (KLIKNIJ)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam ten sam problem, ale teraz powiedziałam sobie, że dam radę :) A poza tym jak zobaczyłam ile spalam kalorii w porównaniu do jakiegoś batonika czy czegoś podobnego to potem na samą myśl ile miałabym przebiec to w mgnieniu oka odkładam na bok słodycze :D

      Usuń
  3. Chciałam zacząć ćwiczyć z Ewą, ale niestety brak mi motywacji ;c Po dwóch razach już mi się nie chce xd Ale mam nadzieję, że niedługo to zmienię :)
    Pozdrawiam! :D
    Mój blog - klik ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj z Mel B :) Też jest bardzo dobrą trenerką ;) A to,że się nie chce to normalne.Życzę powodzenia :)

      Usuń
  4. Ja niestety nie ćwicze, chyba jestem na to za leniwa ..


    www.Anita-Turowska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę,że znajdziesz motywację ;) Znajdź takie ćwiczenia, które będą Ci sprawiać przyjemność i ćwiczenie nie będzie się źle kojarzyło, a wręcz przeciwnie może stać się czymś miłym :)

      Usuń