niedziela, 25 października 2015

Szkoła - przeciwnik kreatywności i indywidualności ?


                           Mało kto na słowo "szkoła" reaguje wielkim entuzjazmem i leci do niej jak zakupoholiczka na wyprzedaż. Nie wiem jak wy, ale w chwilach totalnej załamki nad tą jakże fantastyczną instytucją przyszło mi się zastanawiać co za idiota to wymyślił. Jednak szkoła ma swój cel i na pewno dobre strony, które  przeciętny uczeń dostrzega w chwili zakończenia edukacji.

                           Obecnie jestem już na półmetku tego morderczego maratonu, gdyż w tym roku rozpoczęłam naukę w liceum. Początkowo miałam duży problem z wyborem szkoły, ponieważ w moim mieście nie ma dużego wyboru, a nie chciałam jeszcze wyjeżdżać do większego miasta. Na wstępie dodam, że jestem na moje nieszczęście ( lub szczęście) humanistką. Tak wiem. Nie ma dla mnie zawodu i skończę w Mac'u. Mój kolega z klasy, urodzony "żartwoniś" tak podsumował humanistów : "Wiecie jaka jest różnica między balkonem, a humanistą ? Balkon utrzyma rodzinę."  Taaak... Jednak mimo powszechnej opinii, że humanista ma gorzej nie chciałam iść na profil z przedmiotami ścisłymi. Bo jeśli naprawdę jestem dobra w tym co robię, to po co mam robić coś wbrew sobie i męczyć się z przedmiotami, z których owszem jestem w miarę dobra, ale nie sprawiają mi przyjemności. Stwierdziłam, że swoją przyszłość chcę wiązać z prawem. Tak, wiem. Ile to ludzi idzie na prawo, ile osób po prawie nie pracuje w swoim zawodzie, większość prawników to dzieci prawników itd. Ale przecież nie każdy prawnik to osoba z rodziny prawniczej. I jeśli innym się to udało, to dlaczego mi nie może ? I tak postawiłam na prawo. Najpierw była klasa z profilem europejsko-medialnym, ponieważ angielski jest zdecydowanie moim ulubionym przedmiotem. Do tego stopnia, że chodzę na dodatkowe zajęcia z angielskiego, ale nie dlatego, że muszę, ale że chcę i to kocham. Bo jeśli coś kochasz to nie pozwól temu umrzeć. Postanowiłam jednak iść na profil do innej szkoły, po której łatwiej będzie mi się dostać na wymarzone studia. Zmieniłam swój wybór i tak oto jestem w klasie o profilu prawniczym ( po prostu human, ale prawniczy lepiej brzmi ). Moimi rozszerzonymi przedmiotami są historia ( kocham ), wiedza o społeczeństwie ( ujdzie ) i język polski ( jeszcze bardziej kocham). Minął pierwszy miesiąc mojej nauki, a ja mam ochotę uciekać, gdzie pieprz rośnie. 
  



                          Nie, nie jest tak, że nie daję rady. Nie, nauczyciele nie są za bardzo wymagający. Nie, nie jestem prześladowana. I nie, moja klasa nie jest okropna. Jak już pisałam kocham język polski. Miałam fantastyczną nauczycielkę w gimnazjum, która bardzo mi pomagała w rozwijaniu mojej pasji, motywowała mnie do dalszego rozwoju i zawsze mogłam na nią liczyć. Przekonana, że w liceum będę miała jeszcze więcej pola do popisu byłam optymistycznie nastawiona do lekcji. Taa,marzenia. Każde moje zdanie może być niepoprawne. Dlaczego? Bo nie mieszczę się w kluczu lub to co mówię jest niezgodne z programem nauczania. A ja myślałam, że  język polski jest przedmiotem, który rozwija kreatywność i kształtuje naszą osobowość. Myliłam się. Bo moją indywidualność stawia się nad klucz na maturze. 


                          Myślę, że młodzi ludzie, w wieku, kiedy to szukają siebie powinni mieć możliwość na wyrażanie siebie i tego jacy są. Co my w komunie żyjemy,że musimy mówić to co należy ? Jest na nas narzucona jakaś cenzura ? Rozumiem, że gdyby ktoś napisał esej i zaczął wyzywać czarnoskórych od bambusów i czarnuchów, a homoseksualistów od pedałów to nauczyciel powinien zareagować, ponieważ szkoła ma rozwijać w nas tolerancję. Ale jeśli swoim zdaniem nie robię nikomu krzywdy, ani nikogo nie obrażam , to za co mam być ukarana ? Dlaczego szkoła każe nam myśleć w sposób szablonowy, tak jak jest napisane w książce ? Dlaczego zabija w nas kreatywność i naszą indywidualność ? Dlaczego mamy być tacy sami i myśleć tak samo ? Przecież każdy z nas powinien być inny. Jeśli ktoś chce mieć różowe włosy to dlaczego nie ? Jeśli to ma sprawić, że poczuje się lepiej i w ten sposób wyraża siebie to nie ma w tym według mnie nic złego. Owszem, czasami młodzież na siłę chce być inna. To też nie jest dobre. Bo tak naprawdę będąc zwyczajnym, jesteś inny. Mam nadzieję, że to ma sens :D



                    Dobiło mnie to strasznie tym bardziej, że myślałam, że będąc na profilu humanistycznym będę mogła dyskutować na różne tematy, będę mogła rozwijać siebie i swoją osobowość. A tymczasem mam myśleć tak jak tego się oczekuje i mówić to co chcą. Nie snuję tu teorii spiskowych (od tego polecam kanał Topowe Teorie Spiskowe ) , tylko wyrażam swoje odczucia wobec tego co się wokół mnie dzieje. 


                         Być może nie jest tak w każdej szkole. Być może nie każdy nauczyciel jest taki. Bo to też nie zawsze jego wina, lecz tak naprawdę systemu. Mam nadzieję, że mimo tego nie boicie się wyrażać siebie i swoich poglądów. Że nie pozwalacie sobą manipulować i jesteście tacy jacy powinniście być. Jedyni w swoim rodzaju.
  

                   A jak jest u Was ? Czy dla Was szkoła również jest przeciwnikiem kreatywności i indywidualności ? Piszcie w komentarzach.

16 komentarzy:

  1. Powiem szczerze.. Po jaką cholerkę przydadzą mi się w przyszłości cosinusy, sinusy, funkcje itp? Przecież na dobrą sprawę nikt tego nie korzysta no chyba że chce się być później nauczycielem czy nie wiadomo kim. Dla mnie, niektóre przedmioty w szkole średniej to głupota :)
    http://anonimoowax.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie ! Dlatego cieszę się, że od drugiej klasy zaczną się moje przedmioty profilowane. Ale matematyka zostaje :(

      Usuń
  2. Również wiele razy spotykałam się z komentarzami ''co ty będziesz robić po humanie". Ostatecznie poszłam do technikum, bo nie ukrywajmy z maturą może być ciężko, a egzaminy zawodowe zdaje duży procent uczniów. Wybrałaś bardzo ciekawy kierunek, który również rozważałam( jestem na służbach mundurowych). Trzeba iść do przodu i gdy ci ktoś mówi NIE DASZ RADY to ty dalej dawaj z siebie wszystko i pokaż na co cię stać! Myślmy pozytywnie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie im więcej osób mi mówi, że nie dam sobie rady na prawie tym bardziej jestem zdeterminowana ;)

      Usuń
  3. Wiesz jak się śmiałam z tego żartu? :d Uważam,że jeżeli jest się zdeterminowanym to można robić coś po każdym kierunku! :)
    http://typical-writers.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety rynek pracy jest dla humanistów bardzo brutalny, ale wierzę, że uda mi się dojść do celu :)

      Usuń
  4. Widzę, że bardzo lubisz języki. Pozatym nie wiem, jak jest w liceum i chyba tego się nie dowiem bo mamy inny system, ale powiem tyle, że wszystko ma jakiś sens.

    Będzie miło jeśli zostawisz po sobie ślad :)
    Jeśli blog Ci się spodoba - zaobserwuj
    Nowy Post!- Klik!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocham ! Teraz jeszcze uczę się francuskiego i douczam samodzielnie rosyjskiego po 3 latach w gimnazjum.
      Dokładnie, wszystko ma sens, ale często dostrzegamy go po czasie :)
      A bloga obserwuje od dawna ;)

      Usuń
  5. Ja już chyba pomału wysiadam. Studiuję teraz dwa kierunki i możesz mi uwierzyć, że wstawanie o 6:30 i powrót do domu dopiero o 22. nie należy do przyjemnych zwłaszcza, gdy na kolejny dzień, jest mnóstwo nauki :)
    /meainsolita.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie strasznie męczący plan dnia :( Dwa kierunki ? Szacunek. A co studiujesz?

      Usuń
  6. ja skończyłam szkole w tym roku.. czasami załujee, ze już się nie uczę, bo pracy nie miałam aż do dziś.. i się nazbierało kilogramów! ;c
    ciekawy post, obserwujemy ?;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja się jeszcze będę męczyć :D A Twój blog już obserwuje ;)

      Usuń
  7. Uważam podobnie do ciebie! Uwielbiam tą piosenkę lubię Pink Floyd ;D

    Zapraszam:
    unnormall.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że ktoś podziela moje zdanie :) A Pink Floyd to klasyk ;)

      Usuń
  8. U mnie w szkole niestety też tak było, dla tego cieszę się, że ją skończyłam :)

    www.Anita-Turowska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę szkoda,że tak ograniczają naszą kreatywność :( No cóż, jeszcze 3 lata :)

      Usuń