środa, 6 stycznia 2016

Internet - władca świata

                    XXI wiek w dużym stopniu przebiega pod hasłem Internetu i jego coraz większego udziału w naszym życiu. Z Internetu korzystają wszyscy, niezależnie od wieku czy płci. Jednak wiodącymi użytkownikami są zdecydowanie młodzi ludzie. Według badań CBOS w roku 2015 największy odsetek ludzi korzystających z Internetu były osoby w wieku 18-24. Drażni mnie jednak podejście niektórych do mojego pokolenia. Każda osoba w wieku 13- 18 to nolifeZapatrzony w ekran komputera czy telefonu i zupełnie oderwany od rzeczywistości. A tak nie jest.
              Znam wiele osób, w moim czy też odrobinę innym wieku, które znacznie odbiegają od stereotypowego obrazka, który ma w głowie większość dorosłych. Bo niektórzy potrafią korzystać z Internetu z głową. A daje nam on bardzo wiele. Możemy zrobić wszystko. Zamówić bilet, zrobić zakupy, komunikować się z ludźmi na całym świecie, oglądać filmy ... Długo by wymieniać jakie otrzymujemy możliwości za pomocą Internetu. Jednak niektórzy tego nadużywają.


                    Bóstwami, które wiodą prym w dzisiejszej sieci są zdecydowanie Facebook, Instagram, Snapchat i YouTube. O każdym z nich mogłabym napisać oddzielny wpis. O jego historii, o twórcach i motywach, które ich popchnęły do stworzenia danego serwisu, o sposobie działania i samym fenomenie. Ale mają one ze sobą coś wspólnego. Wszyscy z nich korzystamy. Mają naprawdę wiele zalet. Instagram pozwala nam publikować zdjęcia i dzielić się nimi ze światem. Mogą to być zdjęcia profesjonalnego fotografa lub dwudziestolatka, który wstawia zdjęcia z koncertu. YouTube daje nam możliwość oglądania i słuchania czego i kiedy chcemy. Na Facebook'u możemy rozmawiać ze znajomymi czy też informować innych co się u nas dzieje. Snapchat oferuje nam wysyłanie 10 sekundowych filmików i zdjęć, a dla znanych osób jest to dobry sposób na nawiązanie więzi ze swoimi fanami. Ale jak wiele zalet tak i wiele wad, a te wady tworzymy my sami.
                             Z korzystaniem z Internetu jest tak samo jak ze wszystkim - trzeba znać granicę. A potrafi być ona bardzo cienka. Z nadużywaniem Internetu wiąże się wiele późniejszych problemów, które mogą w dużym stopniu wpłynąć na nasze życie. Postrzeganie go jako coś złego nie jest dobre, gdyż w końcu powstał aby nam ułatwić życie. Sam w sobie nie jest zły, ale to właśnie my sprawiamy, że jest w taki sposób postrzegany, ponieważ my jako użytkownicy zmieniamy jego oblicze. I jedynym zagrożeniem, które nam grozi w Internecie jesteśmy my sami.

2 komentarze:

  1. Masz racje! Teraz cały świat kręci się wokół internetu i łatwo wpaść w uzależnienie. Obserwuje i liczę na to samo :) zapraszam do mnie caroliv-photography.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj bardzo łatwo i często skutki są niestety opłakane.

      Usuń